Ziemia śremska okolicą przyjaciół Chopina!

Rok 2010 został decyzją Sejmu RP uchwalony Rokiem Chopinowskim. Wiele miast w Polsce podkreśla swoje związki z artystą i organizuje uroczystości promujące dane miejsce. Ale tylko ziemia śremska (sic!) zasługuje na miano – „okolica przyjaciół Chopina”. Tak o ziemi śremskiej w jednym z artykułów napisał Henryk F. Nowaczyk, który od wielu lat śledzi losy wielkiego kompozytora i publikuje swe odkrycia w czasopismach poświęconych Jego twórczości i życiu. Związki kompozytora z wieloma mieszkańcami naszego regionu są faktem, tak że nie musimy szukać niepewnych koligacji, jak choćby pochodzenie matki Chopina Tekli Justyny Krzyżanowskiej (1782-1861) ponoć z Krzyżanowskich herbu Świnka, którzy swe nazwisko wzięli od nazwy wsi leżącej pod Śremem. Ta powtarzana błędnie od wielu lat informacja pozostaje nadal niczym nie udokumentowaną legendą. A powtarzają ją nawet historycy (dr Marek Rezler w cyklu artykułów w „Gazecie Śremskiej”), regionaliści (Jerzy Sobczak w książce „Fryderyk Chopin a Wielkopolska”) i inni (Lech Konopiński w nowym czasopiśmie „Warta”). Choć wszyscy wymienieni są moimi znajomymi to muszę stwierdzić, że zadziwiająco bezkrytycznie piszą o związkach rodzinnych matki Chopina. Krzyżanowskich w tym czasie było bardzo wielu, jedni z rodu Świnków z Wielkopolski, inni herbu Dębno z Małopolski. Byli też Krzyżanowscy chłopskiego pochodzenia, a nawet wywodzący się od żydowskich frankistów (zob. artykuł Ryszarda Zawadzkiego, s. 18). Wśród ludzi związanych różnymi więzami z Fryderykiem Franciszkiem Chopinem, najpierw w Warszawie a później w Paryżu, znalazło się kilkoro późniejszych mieszkańców Śremu i okolicy. Jednym z nich był dr med. Aleksander Hofman (1805-1867), lekarz utalentowany muzycznie, przyjaciel i współlokator Chopina w Paryżu (zob. artykuł Franciszka Germana, s. 48). Później, gdy praktykował w Śremie, został współzałożycielem miejscowego Towarzystwa Muzycznego, którym przez kilka lat kierował. Działająca w ramach Bractwa Polskiego organizacja może być uważana za prekursora polskiego życia muzycznego w Śremie i za początek życia chóralnego w naszym mieście. Tak więc śremski chór ma swe korzenie już w 1850 roku, a jego założyciel był przyjacielem samego Fryderyka Chopina! Działalności dr. Hofmana w Śremie poświęcę specjalny artykuł w jednym z kolejnych numerów ŚNH. Emilia z Borzęckich Hofman (1832-?), żona doktora Aleksandra, mieszkanka Śremu, pozostawiła z okresu swego pobytu w Paryżu wspomnienia o Fryderyku Chopinie. Były one cytowane przez wielu autorów. Zamieścimy je w jednym z kolejnym numerów ŚNH, podobnie jak też artykuły biograficzne o śremianach; Leonie Śmitkowskim (1801-1875), Ludwiku (1875-1846) i Cezarym (1810-1869) Platerach ze szczególnym naciskiem na kontakty z Fryderykiem Chopinem. O losach uczennicy Chopina Pauliny Plater (1813-1889), córki Ludwika, właścicielki Psarskiego w latach 1842-57 pisze Marek Fijałkowski (s. 36). Wspomniany wcześniej Henryk F. Nowaczyk, autor wielu artykułów o Chopinie, prezentuje tekst pt. „O słowach Chopina cytowanych w Jego nekrologu” (s. 67). Nekrolog po śmierci Fryderyka Chopina - zmarł 17 października 1849 roku - ukazał się w „Przeglądzie Poznańskim” pod koniec tego roku, a jego autorami byli bracia Jan (1814-1877) i Stanisław Egbert (1811-1885) Koźmianowie. Jan był mężem Zofii, córki Dezyderego Chłapowskiego i mieszkał wtedy z żoną w Kopaszewie. Stanisław Egbert gościnnie przebywający w tym czasie w Turwi u Dezyderego Chłapowskiego wkrótce został właścicielem majątku w Przylepkach pod Śremem. Był znajomym Chopina jeszcze z liceum warszawskiego, jego przyjacielem i przewodnikiem w czasie podróży jakie odbył kompozytor w 1837 roku do Londynu i później w 1848 roku po Anglii i Szkocji. O pamiątkach po wielkim kompozytorze znajdujących się w Zamku w Kórniku dowie się Czytelnik z artykułów Władysława Hordyńskiego (s. 75 ) i Kazimierza Krawiarza (s. 83). Rzeźbiarz tworzący w niezwykłym materiale – w szkle w dalekiej Argentynie, Feliks Berdyszak (1909-2005) urodzony w Kiełczynie pod Książem, w 1974 roku zdobył pierwszą nagrodę podczas I Salonu Prowincjonalnego Sztuki w La Plata za rzeźbę w krysztale „Sen Chopina” (fot. s. 3 okładki, art. s. 91). I na koniec muzycznego numeru ŚNH przedstawiamy Alfonsa Szczerbińskiego (1858-1895). Sylwetkę zapomnianego kompozytora mającego związki rodzinne ze Śremem, przez ówczesnych znawców muzyki w Berlinie uważanego nawet za drugiego Beethovena, przybliży jego odkrywca Wojciech Czemplik (s. 100). Do tej pory w Śremie bardziej była znana siostra Alfonsa, Felicjana Szczerbińska (1856 - 1930), założycielka śremskiej szkoły „Zakład Pracy Domowej dla Dziewcząt” (s. 95).

Tradycyjnie już, kolejny raz, życzę wiernym Czytelnikom miłej lektury!
Krzysztof Budzyń, Binkowo, 27 grudnia 2010